niedziela, 17 marca 2013

50 opublikowany post i 2 część opowiadania o Nicole i Harrym

Dzisiaj mój 50-ty publikowany post. Dziękuje wam wszystkim, którzy odwiedzacie mój blog. Dziękuje za każde wejście.


***********

Jednak nie odebrał on a ona.

D: Halo?
N: Jest Harry?
D: Dziewuszko nie ma tu żadnego Harry`ego...
N: Ty na prawdę jesteś tak głupia czy tylko udajesz.
H: Scarlett kto dzwoni?
S: Nie wiem jakaś dziewczynka.
H: Halo?
N: Cześć. Gdzie byłeś. Byłeś w domu?
H: Oh Nicole, skarbie, nie byłem w domu, byłem u Louisa, kończyliśmy.
N: Nie nazywaj mnie tak Harry. Mam cię serdecznie dosyć. A wiesz może o tym, że ja też nie byłam w domu?
H: Więc gdzie byłaś.
N: Byłam w szpitalu.
H: Co ktoś z twojej rodziny jest chory.
N: Nie Hazz. Ja jestem ranna. Może i przez telefon to nieładnie ale to koniec.
Rozłączyłam się. Na stoliczku leżał mój pamiętnik. Miałam w nim zapisany tekst piosenki, piosenki dla Harry`ego. Wyrwałam go i wyrzuciłam go przez okno. Chciałam zniknąć raz na zawsze z jego życia. Zadzwoniłam do Liam`a. Był on moim najlepszym przyjacielem, tak jak i reszta zespołu.
L: Halo? Nicole. Gdzie jesteś..?
N: Hey Liam. Jestem w szpitalu.
L: Co się stało? Nie nie mów poczekaj przyjadę z resztą chłopaków.
N: Tylko nie przywoź tu Harry`ego.
L: Nie martw się! Nie gadamy z nim od czasu jak zaczął zdradzać cię z tą blondynką Scarlett.
N: Co? To wy już o tym wiedzieliście?
L: Nie dowiedzieliśmy się przedwczoraj.
Liam się rozłączył, a ja usnęłam. Miałam już wszystkiego dosyć.

Kolejna część wieczorem

1 komentarz: