niedziela, 17 marca 2013

HARRY STYLES

Harry Styles. Jeden z pięciu członków sławnego na całym świecie One Direction. Zielonooki, loczek o zniewalającym uśmiechu. Miliony fanek zabiłoby za spotkanie z nim. Według ludzi którzy go nie znają rozkapryszony nastolatek któremu sława uderzyła do głowy. Według Directioners (które są jak FBI, znają jego rodzinę, przyjaciół, dom rodzinny, wzrost, wagę, grupę krwi i wiele innych) Hazza jest słodkim, czułym, romantycznym, szalonym, nastoletnim flirciarzem. Dla nich jest darem od Boga. Czasami martwią się o niego bardziej niż o swoją własną rodzinę. Według Ciebie to normalny chłopak, bo mężczyzną go się nazwać nie da, który kocha rodzinę, przyjaciół, Ciebie. Dziewczynę z Polski.
Poznaliście się rok temu gdy przyjechałaś na wakacje do Londynu. Postanowiłaś się przenieść do Londynu i pójść na studia. Mieszkałaś z Harry'm w jego mieszkaniu. Miał wyjechać na 6 miesięcy do USA. Trasa koncertowa. Nie dawno dowiedziałaś się, że jesteś w 3 miesiącu ciąży. I co dalej ? Powiesz mu i on zostawi wszystko by być przy Tobie ? O nie, nie. Chciałaś by spełniał swoje marzenia dlatego nic mu nie powiedziałaś o ciąży. Postanowiłaś z nim zerwać. Dla jego dobra. Ponieważ Harry musiał wcześniej być na lotnisku ty postanowiłaś przyjechać później i zakończyć to wszystko. Strasznie się bałaś, nie chciałaś tego. Po jego wyjściu szybko spakowałaś swoje rzeczy do 3 walizek i postawiłaś przy drzwiach, by zaraz po powrocie z lotniska zabrać je i samolotem polecieć do Polski. Szybko zamówiłaś taksówkę która już po 5 minutach stała pod budynkiem. Mieszkaliście dość blisko lotniska więc byłaś tam po 10 minutach. Wchodząc do budynku zaczęłaś się nerwowo rozglądać w poszukiwaniu Hazzy. W końcu go zauważyłaś. Stał tyłem do Ciebie rozmawiając z Louis'em. Tommo chyba Cię zauważył i powiedział o tym Styles'owi bo ten od razu odwrócił się i gdy Cię zauważył podbiegł mocno przytulając.
- Będę tęsknił.
- Hazz musze Ci coś powiedzieć.
- Tak ?
- To koniec.
- Koniec czego ?
- Tego. Nas. Naszego związku. I proszę nie utrudniaj tego. Ja zrozumiałam, że Cię nie kocham. To było chwilowe zauroczenie. A teraz wybacz śpieszę się.
Odwróciłaś się i szybkim krokiem ruszyłaś w stronę wyjścia z lotniska. Łzy spływały Ci po policzkach. Musiałaś skłamać. Słyszałaś jak on Cię wołał. Jednak nie wróciłaś. Odeszłaś. Po 15 minut byłaś już w mieszkaniu. Zabrałaś walizki i ostatni raz popatrzałaś na wasze mieszkanie. Teraz już tylko Harry'ego. Do ręki wzięłaś klucze leżące na stoliku w salonie i wyszłaś. Pospiesznie zamknęłaś drzwi. Czułaś łzy spływające po policzkach. Otarłaś je i ruszyłaś do windy. Po 5 minutach już jechałaś taksówką na lotnisko gdzie przed pół godziny zerwałaś z swoją miłością. Pierwszą i za pewne ostatnią bo nie jesteś wstanie pokochać innego tak bardzo jak kochasz Hazzę.
*PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ*
Dwa dni temu urodziłaś śliczną dziewczynkę. Miała śliczne zielone  oczy i dołeczki po tatusiu. Dałaś jej na imię Darcy. Harry zawsze Ci powtarzał, że chce by jego córka nosiła takie a nie inne imię. Spełniłaś jego prośbę. Tyle, że on nic o tym nie wiedział. Przez ten długi czas jego pobytu w USA często na portalach społecznościowych natrafiałaś na różne informacje o nich. Niby na koncertach udawał szczęśliwego, na zdjęciach jednak było widać, że tak nie jest. Do tej pory nie znalazłaś sobie nikogo. On chyba też nie.  Siedzisz na parapecie w pokoju z Darcy na rękach i zastanawiasz się co dalej. Z jednej strony dziecko potrzebuje ojca, z drugiej zniszczyło by to karierę Styles'owi. Mijały tygodnie a ty nadal nie wiedziałaś co robić. Dzisiaj twoja córeczka miała miesiąc.
Weszłaś na twittera. Nie było Cię tam pół roku ponad. Ludzie nadal nie mogli uwierzyć, że wyjechałaś. Obwiniali Cię za to, że zniszczyłaś Harry'emu życie. Pisali też do Ciebie czy żyjesz. Dlaczego Cię nie ma tak długo na tt. Odpisałaś jednej fance, że nic Ci nie jest, że żyjesz. Od razu miałaś wielki spam w mentions. Weszłaś na konto Harry'ego. Doszłaś do wniosku, że powinien wiedzieć, że ma córkę więc postanowiłaś, że polecisz do Londynu z Darcy. Mimo sprzeciwów twojej mamy poleciałaś.
 Dwa dni później już chodziłaś po znajomych Ci ulicach Londynu. Było Ci ciężko. Nie dość, że ciągnęłaś walizkę która była ciężka, to jeszcze niosłaś nosidełko z małą. Z lotniska nie było daleko do pierwszego lepszego hotelu wiec nie opłacało Ci się wydawać pieniędzy na taksówkę. Żadna fanka Cię nie skojarzyła. Może dlatego, że zmieniłaś kolor włosów, styl ubioru, zmieniłaś się nieco z wyglądu ogólnie. W dodatku szłaś z dzieckiem. Jaka fanka by wpadła na to, że to możesz być ty, była dziewczyna Harry'ego Styles'a. Po 5 minutach już stałaś w recepcji i wynajmowałaś pokój. Nie wiedziałaś na jak długo zostajesz. Wszystko zależało od Harry’ego. Czy zaakceptuje dziecko? Nie wiedziałaś czego się po nim spodziewać. Najbardziej bałaś się rozmowy z nim. Tylko jeszcze nie wiedziałaś kiedy ona nastąpi. Postanowiłaś zająć się szukaniem jakiegoś małego przytulnego mieszkania dla Ciebie i Darcy. Później chciałaś zacząć szukać jakieś pracy i żłobka dla małej.
Szłaś przez park z córką Styles'a. Tak, szukanie mieszkania z dzieckiem nie jest wygodne. Usiadłaś na jednej z ławek. Rozmyślałaś nad swoim życiem. Masz co prawda trochę oszczędności ale i tak musisz znaleźć pracę żeby utrzymać Darcy. Z rozmyślań wyrwał Cię śmiech dwóch osób. Odwróciłaś głowę w stronę źródła tych śmiechów. Zobaczyłaś toNie wiedziałaś co zrobić. Odejść czy podejść do niego? Poczułaś ogromną zazdrość. Może gdybyś nie wyjechała teraz byłabyś na miejscu tej dziewczyny. Skądś ją kojarzyłaś. Tak teraz już wiesz. To Taylor Swift. Lubiłaś jej muzykę ale za nią samą nie przepadałaś. W myślach błagałaś Boga żeby Harry Cię nie rozpoznał. I jak na złość Darcy zaczęła płakać. Zaczęłaś ją uspokajać mówiąc do niej ale nic to nie dało. Wstałaś chcąc odejść ale wpadłaś na kogoś. 
- Ty debilu uważaj trochę !- krzyknęłaś.
Spojrzałaś w górę i spostrzegłaś tak dobrze znaną Ci twarz.
- Przepraszam ale powinnaś patrzeć gdzie idziesz.- spojrzał na Ciebie.- [T.I.] ? To ty ?- popatrzył Ci w oczy.
- Chyba musiałeś mnie z kimś pomylić. Przepraszam ale muszę iść. - powiedziałaś po czym szybkim krokiem odeszłaś. Tchórz - mówiłaś pod nosem. Wróciłaś do hotelu. Cały wieczór przepłakałaś. Następnego dnia postanowiłaś zadzwonić do Danielle. Utrzymywałaś z nią kontakt odkąd wyjechałaś jednak nikt o tym nie wiedział.  Sygnał, dwa nikt nie odbierał.
- Halo ? [T.I.] ? – usłyszałaś po drugiej stronie gdy już miałaś zakończył połączenie.
- Tak. Co u Ciebie ?
- A dobrze. A co z Darcy ?
- Wszystko w porządku. Śpi.
- Jejku jak ja bym chciała ją zobaczyć. – rozmarzyła się Danielle.
- Możesz.
- Ale jak ? Przecież jesteś w Polsce. A ja nie mam na razie czasu żeby do was przylecieć.
- Ale kto mówi, że masz przylecieć do Polski ? Przecież możesz mnie odwiedzić w Londynie.
- Co ? Ale jak to ? Ty tutaj ? Ale jak ? - słychać było, że była zaskoczona.
- Tak to. Przyleciałam z małą. Jesteśmy w hotelu. Na razie tu zostaniemy dopóki nie znajdę jakiegoś mieszkania.
- Serio ? Jesteś w Londynie ? Oj nie nie. Nie będziesz się włóczyć po hotelach z małym dzieckiem.  Wyślij mi adres sms zaraz po was przyjadę. Zatrzymacie się u mnie.
- Ale.. – nie dokończyłaś bo Ci przerwała.
- Żadnego ale. Liam jest chłopakami w studiu a chociażby się dowiedział, że przyjechałaś co by się stało ? Nic. Wierz mi i tak w końcu będziesz musiała powiedzieć Harry’emu o Darcy.
- No dobrze. Do zobaczenia. Kocham Cię pa.
- Ja Ciebie też. Pa.
Rozłączyłaś się. Na klawiaturze qwerty w telefonie wystukałaś adres hotelu i wysłałaś do Danielle. W odpowiedzi napisała, że będzie za pół godziny. Cieszyłaś się, że po tak długim czasie zobaczysz przyjaciółkę. Nawet nie wiesz kiedy minęło pół godziny a ktoś zapukał do drzwi. To była Danielle. Od razu Cię przytuliła najmocniej jak tylko umiała.
- Tęskniłam. – szepnęłaś.
- Ja też. Mogę wreszcie zobaczyć Darcy?
- A tak chodź przed chwilą się obudziła.
Gdy tylko weszłyście do mini salonu połączonym z sypialnią gdzie była dziewczynka, Danielle od razu do niej podbiegła.
- Jejku jaka i ona śliczna. I podobna do..
- Harry’ego. Tak Wiem. – powiedziałaś po czym gestem ręki pozwoliłaś Dani wziąć mała na ręce. – Muszę Ci coś powiedzieć. Spotkałam wczoraj Harry’ego.
- Serio ? Powiedziałaś mu ?
- Nie. Powiedziałam mu, że musiał mnie z kimś pomylić gdy zauważyłam, że jest z nim ta blondyna. Taylor chyba. Nie wiem nie obchodzi mnie ona.
- Też jej nie lubię. Ostatnio Harry zacząć się z nią spotykać przez Modest. To ma pomóc wypromować nową płytę 1D i jej też. To jest naprawdę głupie, że Hazz się na to zgodził ale nie miał chyba wyboru.
- Naprawdę to ustawka ? Myślałam, że to na serio.
- On Cię nadal kocha. Jest naprawdę przybity. Niby próbuje to ukryć ale to widać. W jego pokoju nadal wiszą wasze wspólne zdjęcia. Cały czas się zastanawia dlaczego odeszłaś. Obwinia się, że coś źle zrobił. Musisz mu w końcu powiedzieć. Nie możesz ciągle uciekać od tego. Krzywdzisz w ten sposób Darcy. Ona ma prawo wychowywać się w pełnej rodzinie. Nie jest niczemu winna. Naprawdę ranisz ją pozbawiając ją prawdziwego dzieciństwa z ojcem i matką. Proszę zastanów się czy naprawdę tego chcesz.
Dalej już nie rozmawiałyście. Wzięłaś walizki i razem z Danielle która niosła nosidełko z małą poszliście do recepcji gdzie się wymeldowałaś i zapłaciłaś za swój pokój. Po czym ruszyłyście w stronę parkingu gdzie stał samochód Danielle. Mieszkała po drugiej stronie Londynu także dojazd zajął wam trochę czasu. Żadna z was nie poruszała tematu Hazzy. Gadałyście o wszystkim innym tak jak za dawnych czasów. Dowiedziałaś się, że chłopcy nagrywają nową płytę. Byłaś z niego dumna bo pomimo zerwania nie załamał się i robił dalej to co kocha. Gdy już dotarłyście na miejsce Peazer pokazała Ci pokój gdzie który będziesz zamieszkiwać przez najbliższy czas. Wiedziałaś, że nie długo dojdzie do twojego spotkania z Styles’em i będziesz musiała mu wszystko wyjaśnić jednak miałaś nadzieje, że to tak szybko nie nastąpi. Chyba na darmo się wysilałaś bo gdy się rozpakowywałaś do pokoju weszła Dani z dla Ciebie szokującą wiadomością:
- [T.I.] Liam tu zaraz będzie. Dzwonił, że skończyli wcześniej próby. Mówił coś też, że całe 1D tu przyjedzie. Nie wiem po co ale nie miałam jak mu zabronić z nimi tu przyjeżdżać bo się rozłączył.
- I co ja mam teraz zrobić ? pomóż mi proszę.- powiedziałaś błagalnym tonem.
- Zróbmy tak. Ty tu zostań a jak przyjadą to przyprowadzę do Ciebie Harry’ego. W końcu musisz mu powiedzieć. Im szybciej tym lepiej. – uśmiechnęła się. Skinęłaś lekko głową i Danielle już nie było.
Bardzo się denerwowałaś. Położyłaś Darcy spać. Tak słodko wyglądała kiedy spała. Oczy i dołeczki miała po Hazzie. Nie mogłaś się na nią napatrzeć. Zaczęłaś się obwiniać w myślach, że źle zrobiłaś nie informując Harry’ego o dziecku. Po chwili usłyszałaś jakieś hałasy. Było słychać donośny głos Louis’a i reszty 1D którzy pewnie akurat wparowali bez pukania do mieszkania Peazer. Dziewczyna uciszała ich. Zaczęłaś się bać. Usiadłaś na łóżku tyłem do drzwi i zaczęłaś rozmyślać. Wiedziałaś, że zaraz wszystko będziesz musiała mu powiedzieć. Usłyszałaś ciche pukanie do drzwi. Rzuciłaś szepcząc ‘proszę’. Nie odwróciłaś się.
- Co jest Danie… - Usłyszałaś głos Harry’ego który był pewnie zdziwiony zachowaniem tancerki. Wstałaś i odwróciłaś się. Stał tam i uważnie Ci się przyglądał. – [T.I] ?
- Tak to ja. – Odpowiedziałaś. Nie wytrzymałaś i zaczęłaś płakać. Podszedł do Ciebie i mocno Cię przytulił.
-Dlaczego mnie zostawiłaś ? Dlaczego wyjechałaś ? Proszę wytłumacz mi.
- Harry to nie jest takie proste. Ja naprawdę nie chciałam z tobą zrywać ale miałam powód. Przepraszam.
- Jaki powód ?
- Hazz ja… - nie dokończyłaś bo odwróciłaś go w stronę łóżka na którym słodko spała Darcy. – Ma na imię Darcy i ma półtora miesiąca. Teraz sam zrozum dlaczego wyjechałam.
- Zdradziłaś mnie i wyjechałaś bo zaszłaś w ciąże ?! – powiedział nieco podniesionym głosem tak by nie obudzić  małej.
- Harry ty pacanie ! Zrozum. To twoja córka. Zerwałam z Tobą gdy byłam w trzecim miesiącu ciąży. Wiedziałam, że gdybyś się dowiedział nie pojechałbyś w trasę. A ja nie chce Ci niszczyć kariery. Lecz gdy rozmawiałam z Danielle zrozumiałam, że powinieneś się dowiedzieć, że masz córkę.
- Ja nie wierze.. Dlaczego mi nie powiedziałaś wcześniej ?  Przecież znaleźlibyśmy jakieś wyjście. Moja mama by nam pomogła. Przylatywałbym jak najczęściej by się dało.
- Przepraszam ja po prostu chciałam dobrze. Ale nie wyszło mi to.
- [T.I.] ja Cię kocham.
- Ja Ciebie też Harry. – wtuliłaś się jeszcze mocniej w niego a on Cię pocałował. Brakowało Ci tego. W tej chwili Darcy się obudziła i zaczęła płakać. Wzięłaś ją na ręce i zaczęłaś uspokajać. Podałaś ją Harry’emu. – Darcy zobacz. To twój tatuś. – Dziewczynka się lekko uśmiechnęła a Styles ją przytulił. I w tym momencie do pokoju wbiegli jak stado baranów Zayn za nim Niall, Liam, Louis i krzycząca na nich Danielle.
- [T.I] ? [T.I] ! – krzyknął uradowany Niall i wszyscy napadli na Ciebie z chęcią przytulenia. Harry odszedł kilka kroków w tył by czasem swoimi przepychankami nie zrobili nic małej.
- Dobra spokojnie już bo mnie udusicie ! – krzyknęłaś przez śmiech.
- Kto to ? – Zayn wskazał palcem na dziewczynkę w ramionach Hazzy.
- To Darcy moja córeczka. – powiedział Styles i pokazał rząd swoich białych zębów.
- OMG serio ?! – krzyknął podekscytowany Louis. Reszta popatrzyła na mnie a ja tylko skinęłam lekko głową.
Całe popołudnie i wieczór spędziliśmy na rozmowach i żartach. Opowiedziałam im dlaczego wyjechałam. Oczywiście Liam walnął kazanie mi, że jesteśmy tak jakby rodziną i, że by pomogli nam. Wszyscy zachwycali się Darcy. Jednak nic nigdy nie trwa wiecznie. Ktoś zadzwonił do drzwi. Liam widząc, że Dani chce iść otworzyć drzwi wyręczył ją i sam się pofatygował. Po chwili w salonie stał Paul.
- Witajcie chłopcy mam do was wiadomość. Właściwie to do Ciebie Harry. O [T.I.] wróciłaś ?
- Tak.
- Harry mógłbym Cię prosić?
- Już idę.
*perspektywa Harry’ego*
Szedłem za Paul’em. Szczerze ? Nie wiedziałem co on może chcieć ode mnie. Ale wiem, że muszę mu powiedzieć o [T.I.] i Darcy. Nie chce dalej ciągnąć tego ‘związku’ z Taylor. Ona pewnie też nie. Co prawda fajnie mi się z nią rozmawia ale jest dla mnie tylko koleżanką. Ten cały związek jest ustawiony. Weszliśmy do drugiego, mniejszego salonu w mieszkaniu Danielle.
- O co chodzi Paul ?
- Harry, musisz częściej spotykać się z Taylor, wychodzić z nią na spacery w miejscach publicznych typu park czy centrum handlowe. Niech ludzie uwierzą w ten związek. Uwierz to dla waszego dobra.
- Co ?! Chyba Ci coś na rozum padło. Wróciła [T.I.] i tak się właśnie składa, że mamy córkę. Chciałbym zakończyć ten fikcyjny związek z Taylor. Nie rozumiesz, że ja mam tego dosyć ? Gówno mnie obchodzi moje dobro. Ja sam wiem co jest dla mnie dobre. Taylor to tylko koleżanka. Nie mam zamiaru dłużej się w to bawić. Chcesz to kontynuować ? Spoko ale be ze mnie. Znajdź sobie innego naiwniaka i go w to wplątaj.
- Nie denerwuj mnie. Nie rozumiesz, że to pomoże nam wypromować waszą nową płytę ?! Przy okazji też pomożemy Taylor przy promocji jej nowej płyty. Ja tu widzę same korzyści. Miesiąc i po sprawie. Wtedy będziesz mógł być z [T.I.].
- Ale co ja mam powiedzieć [T.I.] ? Mam dziecko chce spędzać z nimi jak najwięcej czasu a nie z Taylor. Sam masz dzieci więc powinieneś mnie zrozumieć.
- Rozumiem ale to tylko miesiąc. Jeszcze zdążysz się nacieszyć nimi.
- No dobra.
*z twojej perspektywy*
Siedziałaś i śmiałaś się z Louis’ego który po raz kolejny rzucił sucharem kiedy do pomieszczenia wszedł Harry z Paul’em. Ten drugi pożegnał się i wyszedł z mieszkania a Styles usiadł obok Ciebie i objął ramieniem.  Resztę dnia spędziliście na oglądaniu filmów. Harry był jakiś dziwny. Prawie wcale się nie odzywał. Widać było, że coś go gryzie. Około 23 zaczęły Ci się oczy zamykać więc poszłaś do mojej sypialni tymczasowej gdzie już słodko spała Darcy. Z racji tego, że nie było tu żadnego łóżeczka dla niej ani chociażby wózka spała na łóżku. Szybko wzięłaś prysznic i położyłaś się spać tuż obok małej. Poczułaś, że ktoś się kładzie obok Ciebie i przytula od tyłu. Wiedziałaś, że to Harry.
- Śpisz ? – zapytał po chwili.
- Próbuję.
- Muszę Ci coś powiedzieć.
- Coś się stało ?
- Nie.. Znaczy. Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć.
- Prosto z mostu.
- Chodzi o to, że przez najbliższy miesiąc będę dalej musiał udawać, że jestem z Taylor. Próbowałem się jakoś wykręcić ale nic nie było w stanie przekonać Paul’a. – nic nie odpowiedziałaś. Nie wiedziałaś co. Rozumiałaś, że to dla dobra jego kariery. Jednak po chwili ciszy on znów zaczął mówić.
- Przez najbliższy miesiąc będę musiał spędzać dużo czasu z Taylor. Nie mogę się z Tobą pokazywać. Tak bardzo mi z tym źle. Nie chce tego ale to nie ode mnie zależy. Mogłem z początku odmówić im. Teraz bym nie musiał udawać, że jestem z nią i mógłbym być przy Tobie i Darcy.
- Harry ja.. rozumiem. Ale jak ty to sobie wyobrażasz ? Przecież gdy ludzie zobaczą mnie z dzieckiem od razu się połapią. Najlepszym rozwiązaniem będzie mój wyjazd z powrotem do Polski.
- Nigdzie nie jedziesz ! Nie pozwolę Ci znów wyjechać i mnie zostawić. Zresztą za bardzo bym tęsknił. Poradzimy sobie zobaczysz.
*miesiąc później*
Przez ten miesiąc praktycznie widziałaś się z Harry’m 3 razy. Co chwilę gdzieś jeździł z Taylor. Byli w USA w jej rodzinnym mieście. Ty mieszkałaś już w swoim nowym mieszkaniu. Znalazłaś je z pomocą Danielle. Pomogła Ci je urządzić. Skromne ale było. Styles codziennie dzwonił, pisał sms ale to nie było to samo co spotkanie z nim. W głębi czułaś zazdrość. Ale miałaś nadzieję, że nie długo to się skończy. Właśnie siedziałaś i bawiłaś się z Darcy oglądając telewizję. Angielski znałaś bardzo dobrze więc z racji tego, że w Polsce chodziłaś do szkoły dwujęzycznej gdzie na większości przedmiotach mówiono właśnie w języku angielskim. Nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi. Nie spodziewałaś się nikogo. Nie umawiałaś się z nikim. Odłożyłaś małą do przenośnego łóżeczko które aktualnie stało w salonie i ruszyłaś w kierunku drzwi. Za nimi stał Harry. Gdy tylko Cię zobaczył rzucił się na Ciebie mocno przytulając.
- To koniec rozumiesz ! Koniec z Taylor od dzisiaj ona dla mnie nie istnieje. Kocham Cię ! – krzyczał. Bardzo się ucieszyłaś.
- Też Cię kocham. - Weszliście głębiej do mieszkania a ty zamknęłaś drzwi.
- Gdzie jest Darcy ?
- W pokoju w łóżeczku. - Chłopak od razu tam pobiegł. Wziął mała na ręcę i zaczął mówić do niej. Wyglądali razem tak słodko. 
Leżysz z Harry’m na łóżku i oglądacie jakąś komedię romantyczną. Nic Ci więcej nie trzeba. Nie wiesz jak się potoczy wasze życie ale wiesz, że jego resztę chcesz spędzić z Styles’em i Darcy.

5 komentarzy:

  1. Super =33 zapraszam do mnie : http://foreverornever-directioner.blog spot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki słodki *-* fajny pomysł i dobrze piszesz.
    Chyba będę tu częściej wchodzić, bo to pierwszy imagin, jakj przeczytałam na tym blogu i bardzo mi się podoba ^^
    Zajrzalabys też do mnie?
    imaginy-1dbyme.blogspot.com
    Byłoby miło, gdybyś zostawiła tam po sobie ślad :)
    Weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń