środa, 13 marca 2013

Liaś i Zayn- ... kochamy was :)

Byłaś przeciętną uczenicą, Polskiego Gimnazjum. Od trzech lat miałaś zaufanego przyjaciela Liama, który przyjechał do Polski z powodu pracy
rodziców, tak na prawdę pochodził z Anglii. Pewnego dnia razem usiedliście, przeglądając oferty dobrych liceów. 
Przejrzeliście już chyba z 7 propozycji. Sądząc po twojej minie nic Ci nie odpowiadało.
-Zobacz to.- Pokazywał Ci kolejne strony.
-... ile tu języków do wyboru: hiszpański, włoski, portugalski, holenderski, szwedzki...
- ehee
-Serio? To też nie? - ty tylko porozumiewawczo skinęłaś głową.
-Dobra, to zapytam inaczej Gdzie ty chciałabyś się uczyć?
-No bo wiesz, Liam, moim marzeniem od dziecka była nauka w Wielkiej Brytanii.
-Rozumiem. -Milczeliście  chwilę. Po czym Liam gwałtownie wyszedł z twojego domu. Zastanawiałaś się o co mu chodzi. 
Nie ruszałaś się ze swojego pokoju, byłaś pogrążona w czytaniu książki. Minęło ok. 2 godzin. Usłyszałaś otwierające się drzwi . 
Myślałaś, że to pewnie rodzice przyszli z pracy, ale po paru sekundach do twojego pokoju wparował Liam i rzucił w Ciebie torbami.
-Pakuj się jutro mamy samolot.
-CO? GDZIE? JAK? KIEDY?!
-Jak to gdzie? Do Anglii tumanie.
-A moi rodzice?
- Nie martw się. Wszystko jest załatwione. Mój kuzyn Tom ma dwa wolne pokoje w swoim mieszkaniu.
-Liam! Ja nie wiem co powiedzieć!!!
- To może by tak dziękuję ? 
-DZIĘKUJĘ!!! - i rzuciłaś mu się na szyję.
Dokładnie o tej samej porze następnego dnia siedziałaś już w swoim nowym pokoju i oglądałaś przez okno ruchliwe ulice Londynu.
Jako, że kuzyn Liama mieszkał w samym centrum miasta. Nawet nie zauważyłaś kiedy Liam usiadł obok Ciebie i razem z tobą oglądał okolice.
- I jak Ci się podoba?
-Jest wspaniale.
- To może chcesz trochę pozwiedzać? Chyba, że wolisz dalej tak patrzeć w to okno? 
-Masz rację. Idziemy!- Potwierdziłaś radośnie i w podskokach jak przedszkolak wyszłaś z pokoju.
Liam okazał się być najlepszym przewodnikiem z jakim kiedykolwiek miałaś doczynienia. W każdy wolny dzień chodziliście
na spacery, szczególnie często zaprowadzał Cię na małą polankę. Opowiadał jak to był mały i przychodził tutaj śpiewać.
Ostatnio wrócił do tego, tylko tym razem robił to z tobą. Przez ten czas strasznie się do siebie zbliżyliście. 
Tak mijały wam kolejne dni wakacji, aż do pewnego momentu. Liam zachorował. Miał wysoką temperaturę i zapalenie oskrzeli.
Na twoje i Toma oko wyglądało to na zwykłą grypę. Zwątpiliście w to po paru dniach. Gdy u Liama na całym ciele pojawiły się siniaki, zrobił się
blady i zdecydowanie zgubił na wadze . Nie miał na nic siły, nawet na zwykłe podniesienie szklanki z wodą .
Potrzebna była interwencja lekarza. Chciałaś przy nim zostać, lecz na dwa dni musiałaś przyjechać do Polski, gdyż umarła twoja ciotka. 
Ciągle próbowałaś się dodzwonić do Liama, ale twoje próby poszły na marne. Od razu po uroczystości, udałaś się pierwszym lepszym
samolotem do Londynu. W domu nikogo nie zastałaś. Na stole zauważyłaś tylko malutką karteczkę z napisem : 
"Jeśli to czytasz, oznacza, że mnie już tutaj nie ma. Po mimo tego chcę abyś wiedziała,  Cię kocham i nigdy nie przestanę.
Pamiętaj,tam gdzieś w górze będę na Ciebie czekać ."
Dopiero teraz przejrzałaś na oczy, jak ważną osobę straciłaś. Łzy spływały Ci strumieniami po całej twarzy, a ból rozrywał od środka. 
Przez to wydarzenie nie dałaś rady się z kimś związać. Do póki w twoim życiu nie pojawił się nijaki Zayn Malik. Dzięki niemu twoje życie znów nabrało sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz