środa, 24 lipca 2013

"Miłość czasem sprawia ból" rozdział 1

Witam jestem Michelle. Mam 18 lat i życie mnie nie rozpieszczało. Jestem sierotą.  Moja mama umarła rodząc mnie, a o ojcu już wolę nie wspominać. Odszedł od nas, gdy mama powiedziała mu o ciąży. Ale z niego był człowiek. Do 18- stego roku życia mieszkałam w klasztorze, ale teraz musiałam sobie znaleźć pracę. Ojciec Manuelle zasugerował abym poszła do jego znajomych, ponieważ szukali sprzątaczki. Ubrałam swoje najlepsze ciuchy, a Gloria (bff) zrobiła mi genialny makijaż i uczesała mnie.  Udałam się pod adres, o którym mówił mi Ojciec Manuelle. Zadzwoniłam do drzwi. Otworzył mi młody chłopak. Być może miał on 19 lat. Był on całkiem przystojny.  Miał brązowe loczki, smaragdowo zielone oczka i coś co ja kocham czyli dołeczki.
CH: Witam w czymś mogę pomóc.?
M: Tak ja tu w sprawie pracy.
CH: Ah tak poszukujemy służącej dla mnie i dla mojej babci Angel. Proszę zapraszam.
Nieznajomy wpuścił mnie do środka. Usiedliśmy na sofie. Muszę przyznać, że ten dom robił wrażenie. Jednak moimi myślami zawładnął chłopak o nieskazitelnych zielonych oczach i  włoskach ułożonych w artystyczny nieład. Mimo wolnie się uśmiechnęłam. Po chwili uśmiech zniknął z mojej twarzy.  Nagle do chłopaka podeszła blondynka i pocałowała go w policzek. No tak, taki ładny chłopak przecież nie może być sam.
CH: Ja jestem Harry Styles, a to moja narzeczona Taylor.
M: Ja jestem Michelle Torres.
H: Miło mi poznać.
T: Kochanie kiedy pojedziemy wybrać obrączki.
H: Za chwilę poczekaj w aucie.
M: Może ja przeszkadzam. Jeśli tak to zostawię numer telefonu i pan zadzwoni.
H: Nie nie to nam zajmie tylko chwilkę.  Czy miałasz jakiejś doświadczenie. ?
M: Cóż no nie bo mam tylko 18-naście lat. Dotychczas mieszkałam w klasztorze, gdyż jestem sierotą.
H: Co? Jak to?
M: Moja mama umarła przy porodzie, a o moim ojcu wolę nie wspominać. Odszedł od mojej mamy, kiedy ta powiedziała mu o ciąży.
H: Przykro mi, ale myślę, że się na dasz. Masz tę pracę.
M: Dziękuję. Bardzo dziękuję.
***Oczami Harry`ego***
Ta cała Michelle była na serio niezła, ale ja miałem Taylor. To tylko ona dawała mi szczęście. Planujemy ślub za 3 miesiące. Nigdy nie mógłbym zakochać się w sierocie, w biedaczce.
T: Słuchasz mnie Harry?
H: Tak przepraszam zamyśliłem się.

Za 1 komentarz wrzucę dalszą część

niedziela, 21 lipca 2013

Przepraszam, że nie pisałam, ale wakacje i co chwila gdzieś wyjeżdżam. Ale mam pomysł na fajne opowiadanie. Będzie ono opowiadało o młodej 18- letniej sierocie z klasztoru imieniem Michelle. Ojciec Manuelle załatwia jej pracę sprzątaczki w zamożnej rodzinie państwa Stylesów. Tam poznaje Harry`ego, w którym od razu się zakochuje. Hazz natomiast ma narzeczoną Taylor. Hazz zakłada się z Louim o to, że zacznie flirtować, a Mili zakochuje się w chłopaku. Ale kiedy w życiu naszej bohaterki pojawia się  przystojniak imieniem Josh, Harry zaczyna być zazdrosny. Co z tego wyniknie?

Jeśli chcecie, abym go napisała. Piszcie w kom. TAK czy NIE :)