poniedziałek, 11 lutego 2013

Imagin z Niall`em dla Natalii :*

Siedziałaś w swoim pokoju i słyszałaś krzyki dobiegające z salonu.Znów twoi rodzice się kłócili.Codziennie słyszałaś jak twój ociec wyzywa twoją mamę,a kiedy stawałaś w obronie swojej mamy on wydzierał się na ciebie.Miałaś już tego dosyć.Krzyki w całym domu tylko krzyki.Zeszłaś na dół i weszłaś do salonu.Stałaś i patrzyłaś się na twoich rodziców,którzy nie zwracali na ciebie uwagi.
-Przestańcie w końcu przestańcie!-twój tata popatrzył się na ciebie i zaczął się na ciebie wydzierać-zamknij się w końcu...mam dosyć tego domu-do twoich oczu napływały ci łzy.Wybiegłaś z domu i zaczęłaś biec prosto przed siebie.Dobiegłaś do parku i usiadłaś na ławce.Po twoich polikach spływały łzy.Było po 19 a już było ciemno.
-Coś się stało-usłyszałaś głos jakiegoś chłopaka.
-Nie nic
-Przecież widzę...mogę tu usiąść-pokiwałaś głową i przesunęłaś się żeby chłopaka mógł koło ciebie usiąść.
-Nikt ani nic nie jest godzien tego abyś płakała
-To po prostu z bezsilności...nic nie mogę zrobić...nie mogę ich pogodzić...nie umiem...
-Wiesz możesz mi o wszystkim powiedzieć jak chcesz...ja cię wysłucham...a tak w ogóle jestem Niall-popatrzyłaś się na chłopaka.Zobaczyłaś na jego twarzy uśmiech.Jego oczy była takie piękne.
-[t.i.]-przestałaś płakać i opowiedziałaś mu wszystko.Zwierzyłaś się obcej osobie,ale właśnie tego potrzebowałaś.Musiałaś z kimś o tym pogadać.
-Hmm co ty na to...chodź do nas na pewno będzie świetnie
-Do nas?
-No do mnie i do moich przyjaciół Liam'a,Louis'a,Harrego i Zayn'a na pewno ich polubisz-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-No tak to ty jesteś Niall Horan...słyszałam coś o was-Nie byłaś ich fanką bo tylko kilka razy w tv słyszałaś ich piosenki.Niall wydawał ci się bardzo miły.Polubiłaś go.Był dla ciebie tak bardzo miły.No bo jaki chłopaka zatrzymałby się i siedział tu z tobą na ławce przez godzinę.Zgodziłaś się pójść z Niall'em.Po 20 minutach byliście na miejscu.
-Wróciłem-krzyknął Niall.Stałaś za nim.
-O w końcu przyszyłeś z tą pizzą
-O kurcze pizza...zapomniałem o niej-przed tobą stanął jakiś chłopak
-Patrzcie Niall zamiast z pizzą przyszedł z jakąś dziewczyną-Nagle wszyscy stanęli przed tobą i Niall'em
-To jest[t.i.]-powiedział Niall i zapoznał cię z resztą,Louis'em,Liam'em,Zayn'em i Harry'm.Polubiłaś ich.
Siedziałaś z nimi w salonie.Widziałaś,że Harry ciągle patrzy się na ciebie.Jako jedyny nic nie mówił tylko patrzył.Zrobiło się już późno i tylko ty i Niall siedzieliście już w salonie.
-Dziękuje ci Niall
-Nie ma za co[t.i.]
-Jesteś taki kochany...wiesz dobrze znać kogoś takiego jak ty-uśmiechnęłaś się do niego i pocałowałaś go w policzek
-Miło to słyszeć-chłopak uśmiechnął się do ciebie
-Wiesz chyba muszę już iść
-No co ty nie pozwolę ci iść o tej porze...dzisiaj zostaniesz u nas-Niall złapał cię za rękę i poszłaś razem z nim do pokoju.
-Chłopaki może[t.i.]dzisiaj zostać-wszyscy się zgodzili.
-Koło kogo chcesz spać...bo wiesz my wszyscy śpimy w jednym pokoju-łóżka były złączone do siebie.Uśmiechnęłaś się do niech.
-Koło ciebie Niall-okazało się,że Niall śpi koło Harrego więc ty leżałaś między Niall'em,a Harry'm.Nie mogłaś zasnąć.Wszyscy już spali,a przynajmniej myślałaś,że spali.Łzy leciały ci po policzkach.Leżałaś głową do Harrego,a On leżał plecami do ciebie.Zobaczyłaś,że Harry odwrócił się do ciebie.
-Coś się stało-usłyszałaś jego zachrypnięty głos.
-Nie przepraszam,że cię obudziłam
-Nie obudziłaś...wcale nie spałem-Harry przytulił cię.Twoje serce zaczęło bić szybciej.Wtuliłaś się w niego i zasnęłaś.Następnego dnia obudziłaś się tak jak zasnęłaś czyli wtulona w Harrego.On trzymał swoją rękę na twojej tali,a ty swoją twarz miałaś wtuloną w jego tors.Wstałaś tak aby go nie obudzić i zeszłaś na dół.Liam,Lou i Niall siedzieli już na dole.Podeszłaś do Niall'a.Musiałaś już iść,powiedziałaś mu to,ale On powiedział,że bez śniadanie cię nie wypuści,a potem cię odwiezie.Zgodziłaś się.Po kilku minutach dołączyli do was Zayn i Harry.Zaczęliście jeść.Po 30 minutach żegnałaś się z Liam'em,Lou,Zayn'em,a kiedy nadeszła pora żeby pożegnać się z Harry'm podeszłaś do niego.
-Dziękuje ci Harry-uśmiechnąłeś się do niego i pocałowałaś go w policzek.Wyszłaś z ich domu i wsiadłaś do samochodu gdzie był Niall.Kiedy dojechaliście do twojego domu podziękowałaś Niall'owi za wszystko i poszłaś do domu.Zamknęłaś drzwi i usłyszałaś
-[t.i.]to ty-twój tata nagle pojawił się przed tobą-gdzie ty do cholery byłaś gówniaro-znów się zaczyna,znów zaczyna się na ciebie wydzierać.Nagle twój tata cię uderzył aż z nosa poleciała ci krew.Twojej mamy nie było w domu bo była w pracy.Usłyszałaś dzwonek do drzwi.Miałaś nadzieje,że to twoja mama,ale byłaś zaskoczona,gdy zobaczyłaś przed sobą Niall'a.
-Nie ma pan prawa jej bić-Niall złapał cię za rękę i wyszliście z domu.Łzy leciały ci po policzkach.Teraz naprawdę wiedziałaś,że nienawidzisz swojego ojca.On stał w drzwiach i patrzył jak odjeżdżasz razem z Niall'em.Niall wyciągnął chusteczkę i dał ci ją żebyś wytarła krew.
-Nie musiałeś po mnie wracać...
-Musiałem...i obiecuje ci,że nigdy więcej on cię nie uderzy-kiedy zatrzymaliście się i wysiadaliście z samochodu podeszłaś do Niall'a i go przytuliłaś.
-Dziękuje ci...tak bardzo ci dziękuje-zobaczyłaś,że w oczach Niall'a pojawiły się łzy.Przytulił cię mocno.
-Chodź-złapał cię za rękę.Weszliście do domu i Niall opowiedział wszystko co się zdarzyło,a ty siedziałaś w łazience.Przemyłaś twarz i zeszłaś na dół do reszty.
-Postanowiliśmy,że zostaniesz z nami ok-nie wiedziałaś jak mi dziękować.Potrzebowałaś takich osób jak oni.Twoja mama wiedziała gdzie jesteś.Cały czas spędzałaś z Niall'em,Liam'em,Lou,Harry'm i Zayn'em.
Pewnego wieczoru zobaczyłaś,że Niall siedzi na tarasie sam.Poczułaś coś do niego.Podeszłaś do niego.Zaczęliście rozmawiać.
-Wiesz gdyby nie ty...pewnie teraz by mnie tu nie było...dziękuje,że mi pomogłeś-Niall uśmiechnął się do ciebie.Przytuliłaś się do niego.On po chwili zaczął cię łaskotać.
-Niall przestań...to nie śmieszne przestań-udałaś,że płaczesz i nagle przestał.
-Przepraszam coś ci zrobiłem?-a ty wybuchłaś śmiechem.
-O nie wiesz co  nie odzywaj się do mnie-odwrócił się w drugą stronę.Stanęłaś przed nim.Zapanowałaś cisza.Patrzyliście sobie prosto w oczy.Po chwili On cię przytulił i zaczęliście się całować

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz